Mam wrażenie, że na przestrzeni ostatnich lat zwiększyła się świadomość społeczeństwa, jeśli chodzi o ekologię. Coraz więcej osób kupuje rzeczy z drugiej ręki, przedłużając żywotność przedmiotu, który w innym wypadku prawdopodobnie wylądowałby na wysypisku śmieci. Myślę, że są to działania, które należy wspierać, choć takie rozwiązanie wymaga cierpliwości, zwłaszcza ze strony sprzedającego.
W sieci krąży wiele memów na temat kupujących z olx. W sprzedaży używanych ubrań prym wiedzie Vinted. Jeśli chodzi o ten drugi z portali, to korzystam z niego zarówno jako kupujący jak i sprzedający. Myślę, że jest to fajna platforma, która nie jest jednak pozbawiona wad. Koszt przesyłki i prowizja
Kupowanie tanich rzeczy może wcale nie być takie opłacalne. Często koszty wysyłki i prowizja (tzw. ochrona kupujących) przewyższa wartość zakupu. Ochrona kupujących nie zawsze działa bez zarzutu. Co prawda portal zapewnia wsparcie i asystę przy rozwiązaniu problemów, ale nie w każdym wypadku będziecie usatysfakcjonowani. Przykładowo firma wysyłkowa zniszczyła moją paczkę. W sztywnym kartonie wysłałam perfumy owinięte kilkoma warstwami folii bąbelkowej. Paczka była ubezpieczona, więc Vinted mogło domagać się odszkodowania od dostawcy paczek. Administracja Vinted poprosiła mnie o wysłanie zdjęcia zapakowanej paczki. Mimo, że na fotografiach było widać pudełko i wypełnienie, Vinted stwierdziło, że szkoda powstała z mojej winy. Kupujący otrzymał zwrot środków, natomiast ja byłam stratna o potłuczone perfumy.
Ekstremalne targowanie ceny
Staram się wystawiać rzeczy tanio, często za symboliczne kwoty, aby ktoś mógł z nich skorzystać. Dziwią mnie niektóre oferty i targowanie ceny. Przykładowo wystawiłam bluzkę w świetnym stanie za 5 zł i dostałam pytania czy nie sprzedam jej za 2 czy za 3 zł. Rozumiem, że każdy chce kupić jak najtaniej, ale przecież 2 zł nie pokryje nawet kosztu opakowania, a co dopiero czasu potrzebnego na zapakowanie i wysłanie paczki. Zdarzają się oferty kupna przedmiotu za 10% ceny, gdy wartość rynkowa przedmiotu wynosi np. 200 zł, a ja sprzedaję go za połowę ceny. Zdarza się, że ktoś za ten przedmiot oferuje 20 zł lub chce żebym oddała go za darmo, najlepiej z gratisową dostawą do domu (tak, takie propozycje też się zdarzają).
Prośba o wysyłkę już teraz
Z doświadczenia widzę, że najtańsze przedmioty sprawiają najwięcej problemów. Po południu sprzedała mi się bluzka, za szalone 5 zł i pojawiła się gorąca prośba kupującego, aby wysłać ją już dziś wieczorem. Nie zawsze mam taką możliwość. Do paczkomatu orlen, muszę podjechać samochodem. Niestety nie każdy to rozumie i zdarzają się negatywnie komentarze, ponieważ przedmiot nie został wysłany w przeciągu kilku godzin.
Ciekawa jestem, czy korzystacie z portali typu vinted / olx?
Jakie są wasze doświadczenia?